Geoblog.pl    zuzkakom    Podróże    Wietnam Vietnam Вьетнам ... i dalej!    Malownicze piece
Zwiń mapę
2014
04
sty

Malownicze piece

 
Wietnam
Wietnam, Vĩnh Long
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 75353 km
 
Zawsze chętnie oprowadzam po Saigonie jeśli tylko mam okazję. Kolega podesłał mi doświadczoną parę podrózników Aurelię i Roberta (blog). Zapytali mnie jak dojechać do Vinh Long żeby zobaczyć piece do wypalania cegieł. Oczka mi się zaświeciły, brwi uniosły - zwęszyłam nowe miejsce do zobaczenia!

Szefostwo dalo zakaz brania urlopu od końca grudnia do końca lutego, a w styczniu wypadły nam 3 pracujące soboty pod rząd, miałam więc tylko jeden weekend żeby gdzieś wyskoczyć. Decyzję o wypadzie podjęłam w sumie z dnia na dzień, spontanicznie i bez większych przygotowań (nielicząc przeczytania wpisu Auerelii i Roberta z Vinh Long). Z Janą zapakowałyśmy się do autobusu i po kilku godzinach byłyśmy w Vinh Long.

Na dworcu zaczęłyśmy rozpytywać o homestay. Bez problemu - pierwszy mężczyzna którego zapytałyśmy wykonał jeden telefon, wsadził nas na motory, które wysadziły nas przy promie. Tam jakaś panienka wskazała nam gdzie iść, a po dopłynięciu na wyspę odebrała nas siostra jegomościa. Homestay był skromny, ale czyściutki, zaciszny no i otoczony zielenią. Pożyczyłyśmy roweru i pojechałyśmy odkrywać wyspę.

Pedałowałyśmy wąziutkimi betonowymi dróżkami między bananowcami i chatkami z których wesoło pozdrawiały nas dzieciaki. Tak dojechałyśmy do "głównej" drogi - szerokiej na jendo auto. Zieleń, jak zawsze w delcie Mekongu, była soczysta i kojąca, a powietrze świeże, co po paru tygodniach bez wyjazdu z Saigonu odczuwałyśmy jak zastrzyk energii. Pierwszy raz w życiu zobaczyłam jak rośnie longan, i minęłyśmy też dziadka na rowerze w piżamie w wełnianej czapce na głowie. To się nazywa wyluzowane podejście do mody :)

Zrobiłyśmy pętelke po wyspie, po drodze zaopatrując się w kokosy, po czym rozsiadłyśmy się w hamakach z książkami. Luz i relaks. Kolacja składała się z kilku dań, wszystkie pyszne, jak to domowe wietnamskie jedzonko :)

Piece postanowiłyśmy odwiedzić z samego rana, i na własną rękę, bo inaczej musiałybyśmy wykupić standardową wycieczkę po delcie, czyli ponownie odwiedzić wszystkie sklepiki z rękodziełami, z miodem, z cukierkami kokosowymi... Pożyczyłyśmy rowery, zerknęłyśmy na mapę - promem do miasta i potem caaaały czas w lewo :) Dość szybko przekonałyśmy się, że odwiedzanie krainy cegieł z lądu solidnie ogranicza zwiedzanie - większość miejsc była zamknięta, bądź zabudowana, lub nieprzejezdna. Za to dzięki temu udało nam się zwiedzić kilka miejsc od środka metodą na tzw. głupa - wchodziłyśmy tak jakby tak właśnie miało być ^^ udało nam się dotrzeć w kilka malowniczych miejsc, zanim zawróciłyśmy dalej się relaksować w hamakach. Baardzo ociągałyśmy się z powrotem do szarego, dusznego i głośnego Saigonu.

PODSUMOWANIE

Bilet w jedną stronę: 110tys. VND
Nocleg w homestayu: 250tys. (Kolacja, śniadanie oraz rowery w cenie)
Zwiedzanie pieców - za darmo (ew.10$ z wycieczką)

Myślę że z rzeki piece mogą robić większe wrażenie, ale nam zależało głównie na niezależności, stąd rowery:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
Wienia
Wienia - 2014-03-04 17:02
Piece robią wrażenie , coś innego.
Rosnącego longana też nie widziałam :)))) ale miałam okazję spróbować ;) Czekamy na dalsze wpisy !!!
 
zula
zula - 2014-03-04 18:38
Oj mile zaskoczyłaś mnie wpisem!
Zdjęcia w kolorze ceglanym są bardzo interesujące. Owoce wspaniałe i pewno pyyysznnne!
 
Marek.
Marek. - 2014-03-04 19:51
Twój rudy kolor włosów doskonale komponuje się z zielenią dużego liścia. Zdjęcia w kolorze ceglanym kojarzą się z naszym gotykiem.
 
tealover
tealover - 2014-03-06 04:51
No wreeeeeeeeeeeszcie jakis wpis!

Achhh, mieszkasz w kraju delty Mekongu! Mnie fascynuje ta rzeka, nie wiem, dlaczego :) W czerwcu chce jechac do Laosu, mam nadzieje, ze sie nia naciesze ^^
 
mirka66
mirka66 - 2014-03-08 20:18
Czy ten owoc jest dobry czy okropny jak durian ?
 
zuzkakom
zuzkakom - 2014-03-12 13:23
Z durianem nic się nie może równać ^^ Longan ma egzotyczny smak, trochę jak gorszy kuzyn lychee. Rodzice stwierdzili że ok, ale nie będą tęsknić za tym smakiem ;)
 
 
zuzkakom
Zuzanna Komuda
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 147 wpisów147 718 komentarzy718 1921 zdjęć1921 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróże
09.01.2011 - 20.01.2012