Geoblog.pl    zuzkakom    Podróże    Wietnam Vietnam Вьетнам ... i dalej!    Cesarskie grobowce
Zwiń mapę
2013
29
kwi

Cesarskie grobowce

 
Wietnam
Wietnam, Huế
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 43366 km
 
Architektura Hue zachwyciła mnie do tego stopnia, że zerwałam się rankiem żeby zobaczyć cesarskie grobowce-mauzolea zanim pojadę do Da Nang. Wynajęłam motor i ruszyłam w kierunku trzech najbliższych grobowców.

Najokazalszym z grobowców jest grobowiec cesarza Tu Duca. Wcześniej zapoznałam się z opisem tego miejsca z przewodnika, jednak ogrom tego grobowca zupełnie mnie zaskoczył. Tu Duc zbudował sobie letni pałac, z pawilonami dla nałożnic, pawilonem herbacianym, oraz parkiem w którym sobie polował, a wszystko to w pięknym, bogatym stylu.

Zazwyczaj nie przytaczam za dużo faktów na temat historii miejsc, bo dokładniejsze informacje można sobie wyszukać w internecie, jednak Tu Duc był takim małym skubańcem, że nie sposób o nim nie wspomnieć. Przy wzroście 152 cm, nawet jak na jego czasy uchodził za niskiego, za to jego kompleksy najwyraźniej były olbrzymie. Posiadał 142 żony, z którymi siadał w pawilonie herbacianym i czytał im poezję. Mimo tylu żon nie doczekał się potomka, i w końcu adoptował syna. Budowa kompleksu pałacowego który nazwał swoim grobowcem pochłaniała mnóstwo pieniędzy, wywołując niezadowolenie i spisek aby Tu Duca zamordować. Spisek wykryto, i Tu Duc mógł w spokoju dokończyć swoje dzieło. Jednak po śmierci, w obawie przed rabusiami, Tu Duca pochowano w zupełnie innym miejscu! Do tego wszystkim dwustu sługom pomagających w pochówku ścięto głowy aby nie mogli wyjawić miejsca faktycznego grobowca.

Po tak fascynującej historii i przepięknej architekturze szybko zadecydowałam, że odpuszczam sobie dwa pobliskie grobowce, które ponoć są małe i nie tak ciekawe, a pojadę do oddalonych o jakieś 15 km grobowców Khai Dinha i Minh Manga. Po drodze minęłam kolorowe stoiska z kadzidełkami, które są tutaj wyrabiane ręcznie.

Grobowiec Khai Dinha wyróżniał się zdecydowanie spośród wszystkiego co widziałam w Wietnamie – elementy architektury wschodniej i francuskiej zostały umiejętnie splecione, tworząc nad wyraz oryginalną konstrukcję z czarnego betonu. Wyważona fasada nie przygotowała mnie na kakofonię kolorów w środku. Całe wnętrze wyłożone jest kolorową mozaiką, której natężenie jest dość męczące i zupełnie nie w moim guście, chociaż detale wyglądają całkiem ciekawie.

Zaczęło się robić nieznośnie gorąco – taki upal pamiętam tylko z pierwszego dnia Kambodży. Pot lał się ze mnie strumieniami, nawet podczas jazdy na motorze. Posługując się mapką z Lonely Planet starałam się znaleźć ostatni grób. Widziałam mur otaczający cały kompleks, ale nie mogłam znaleźć zjazdu, gdy dogonił mnie jakiś pan na motorze mówiąc, że już przejechałam wjazd, i mogę zaparkować w jego restauracji, a stamtąd jest 200 metrów do bramy. Trochę powątpiewałam, ale w restauracji była już parka która potwierdziła. Tonąc we własnym pocie doczłapałam się do bramy. Warto było się trochę pomęczyć – grobowiec Minh Manga jest zbudowany w zupełnie innym stylu niż pozostałe. Minh Mang chciał stworzyć spokojne otoczenie dla siebie po śmierci, umiejscawiając swój grobowiec pośród malowniczego parku. Tak jak pozostałe mauzolea-grobowce, składa się z pięciu części: steli z wyrytą biografią lub pochwałą cesarza, świątyni ku czci cesarza, właściwego grobowca otoczonego murem, dziedzińcem ze statuetkami słoni, mandarynów i koni, oraz stawu z kwiatami lotusa. Porównując wszystkie 3 mauzolea, Minh Mang wybudował sobie najprzyjemniejszy grobowiec, z pięknymi ogrodami, mnóstwem zieleni i stawami.

Wstępy do mauzoleów są dość kosztowne niestety. W ramach oszczędności na lunch zasiadłam na ulicy na nieodłącznym w ulicznych jadłodajniach plastikowym krzesełku, ze stolikiem sięgającym mi do połowy łydki, i zamówiłam jakąś lokalna zupę. Są trzy rzeczy za którymi nie przepadam jeśli chodzi o jedzenie: tłuszcz na mięsie, nadmiar chili i kolendra. Zupa posiadała oczywiście wszystkie trzy, a mimo to zjadłam całość i jeszcze sobie pomyślałam że niezła była. Chyba się zwietnamizowałam!

PODSUMOWANIE
Wynajem motoru - 100tys. VND
Paliwo - 30tys. VND
Parking przed grobowcami - 5-15tys. VND
Nocleg w dormitorium w Hue Backpackers Hostel - 170tys. VND
Wstęp do mauzoleum - 80tys. VND każdy
Zupa na ulicy - 20tys. VND
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-05-26 17:33
Nigdy nie bylam w Azji ale uwielbiam ten kontynent za te barwy ,swiatynie i jedzenie.
 
tealover
tealover - 2013-07-27 20:50
świetne zdjęcia!

142 żony???!!! :O Masakra!
 
 
zuzkakom
Zuzanna Komuda
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 147 wpisów147 718 komentarzy718 1921 zdjęć1921 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróże
09.01.2011 - 20.01.2012