Geoblog.pl    zuzkakom    Podróże    Wietnam Vietnam Вьетнам ... i dalej!    Pyszności z Wietnamu cz.1 owoce
Zwiń mapę
2012
01
paź

Pyszności z Wietnamu cz.1 owoce

 
Wietnam
Wietnam, Ho Chi Minh City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 38418 km
 
Wrzesień słynie w Wietnamie jako najbardziej deszczowy miesiąc. Z przykrością potwierdzam – leje codziennie. Leje rano, leje popołudniu i wieczorem, pada całą noc. W przerwie obiadowej i w przerwie na kawę, w weekend i w tygodniu. Przy jednym oberwaniu chmury mój skuter zamienił się w skuter wodny. Skuter przeżył, buty niestety nie.

Z braku wycieczek sięgam po sprawdzoną „zapchaj dziurę” - jedzonko. A w tej kwestii Wietnam jest niesamowicie bogaty, aż nie wiadomo od czego zacząć. Zaczynam więc skromnie – od owoców.

Prawie codziennie w przerwie na kawę wychodzę sobie do jednej z licznych ulicznych sprzedawczyń aby nabyć siateczkę owoców. Owoce na stoiskach sprzedają świeżutkie, już obrane, a do tego chłodne, bo trzymane na wielganych bryłach lodu. Jako dodatek – posypka z chili, przed którą bronię się zawzięcie – no bo po co doprawiać skończoną doskonałość? :)

Wietnam obfituje w dobrze znane owoce:

Banany – średnie i te śmieszne malutkie; po usmażeniu na głębokim tłuszczu te małe rozpływaja się, pyszota!

Ananasy (dua, czyt, /jua/z intonacją w górę) – słodziutkie, odpowiednio miękkie i soczyste, pyszota!

Arbuzy (też dua /jua/ ,ale z intonacją pytającą) – ponieważ w wymowie od ananasa różni się tylko intonacją, nigdy nie wiem co danego dnia uda mi się kupić ^^

Mango – bardzo dobre, ale jednak w Kolumbii lepsze ;)

Papaya – Wietnamczycy są fanami sałatki z papayi, ja również ^^ dodają ją nawet do banh mi!

I sekcja owoców, które wprowadziły mnie w osłupienie, gdyż musiałam posłużyć się wikipedią aby je sobie na polski przetłumaczyć – zwyczajnie nigdy wcześniej się z nimi nie spotkałam.

Rambutan (chom chom) – to te kolczaste kuleczki z białym miąższem na pestce, o których pisałam już wcześniej, i chyba też wspomniałam, że pyszota.

Mangosteen – ciemna skorupa z małymi listkami jak jakieś narośle skrywa białe ząbki zaczepione wokół miękkiej pestki; moje ulubione – zdecydowanie pyszota!

Guava – dość twardy zielony owoc,którego skórę i miąższ zjadamy, a miękki środek wycinamy, bo zawiera twarde drobne pestki; smakuje trochę jak twarde, mało soczyste jabłko.

Jackfruit (który wikipedia tłumaczy jako dżakfrut) – imponuje wielkością, ale czy smakiem... nie jestem przekonana.

Durian (sau rieng, lepiej zapamiętać wietnamską nazwę) – niechlubny śmierdziuch. Stoisko z durianem wyczuwa się z kilku metrów; w biurze obowiązuje nieoficjalny zakaz przynoszenia duriana. ^^ Zapach mnie zniechęcał skutecznie do spróbowania duriana, dopóki nie nauczyłam się wietnamskiej nazwy – okazało się, że jadłam duriana smażonego na głębokim tłuszczu, kupionego gdzieś na ulicy. A się zastanawiałam, dlaczego dodają cebuli do mango... ;)

No i najważniejsze - ceny:
pół obranego i pokrojonego arbuza, ananasa lub papayi, w siateczce i z wykałaczką aby sobie rąk nie pobrudzić – 5.000 VND (ok. 70 gr)
pęk ok. 10 średniej wielkości bananów – 12.000 VND (ważne info – nie odrywać bananów samemu, ale pokazać, ile się chce; banany są tak dojrzałe, że mogą popękać, dlatego sprzedawcy odcinają je nożem)
kg mangosteen albo chom chom – 15-20.000 VND
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (12)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2012-10-02 21:25
owocowe pyszności na pięknych zdjęciach ! ...tylko jeść, jeść w te deszczowe dni .
Życzę słońca i pozdrawiam
 
Danka
Danka - 2012-10-04 11:43
dzięki Tobie poznaję owoce o których nawet nie słyszałam. I jedzonko też niczego sobie (zwłaszcza jak czytam Twojego bloga na głodniaka ) Buziaki od nas DHEP i życzę słońca
 
zuzkakom
zuzkakom - 2012-10-04 12:14
Zapewne jest tu jeszcze całe mnóstwo owoców, których nie odkryłam, także będzie ciąg dalszy. Co do pogody - październik się zaczął burzowo. Mam nadzieję, że pod koniec miesiąca będzie lepiej, bo jutro idę zarezerwować bilet na moją urodzinowa wycieczkę :)
 
mira
mira - 2012-10-05 23:57
cześć,tradycyjnie czytam wszystko - jestem wielką fanką Twoich wpisów , zdjęć i filmików;mnie napewno się nie zdarzy taka wyprawa a dzięki Tobie tam jestem
dzięki,robisz to świetnie!
 
lorien
lorien - 2012-10-19 08:33
Dziś odkryłam Twojego bloga i muszę przyznać, że świetnie piszesz. I aż sama nie wiem, czego zazdroszczę bardziej - Kolumbii czy Wietnamu:)
 
zuzkakom
zuzkakom - 2012-10-19 11:37
Dziękuję :) sama sobie zazdroszczę, czasem takie nierealne się to wszystko wydaje! ot na przykład idę ulicą i widzę 5-osobową rodzinkę na motorze i myślę: to się nie dzieje... ;)
 
przebisniegi
przebisniegi - 2012-10-20 01:03
Mniammm!! ;)
 
mirka66
mirka66 - 2012-10-22 16:04
Ale wysznosci.Mniam.:)
 
mirka66
mirka66 - 2012-10-22 16:06
To znowu ja.
W poprzednim komentarzu mialo byc pysznosci.:)
Durian ma okropny zapach.Moja siostra przywiozla mi z Wietnamu cukierki owocowe o smaku duriana.Fujjj !!! Nikt nie chce tego jesc.:)))
 
zuzkakom
zuzkakom - 2012-10-23 11:49
Haha, właśnie takie cukierki kopiłam dla rodzinki! Ale z Kolumbii przywiozłam mrówki, więc i tak jest postęp ^^
 
tealover
tealover - 2013-06-05 11:01
zawsze zadroszczę egzotycznym rajom tych genialnych owoców
 
bea
bea - 2016-12-24 17:07
Zadroszczę egzotycznym krajom tych owoców. Nie stety przeważnie sa drogie. Jak mam przypływ gotówki i wiem ,że wystarczy do pierwszego tu kpuje te mało znane owoce. tak samo jest z owocami morza.
 
 
zuzkakom
Zuzanna Komuda
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 147 wpisów147 718 komentarzy718 1921 zdjęć1921 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróże
09.01.2011 - 20.01.2012