Geoblog.pl    zuzkakom    Podróże    Kolumbia Colombia Колумбия    zwiedzanie solo
Zwiń mapę
2011
19
sty

zwiedzanie solo

 
Kolumbia
Kolumbia, Cartagena
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10417 km
 
Dzień wcześniej pojechałam na uniwerek, żeby się dowiedzieć, że mam przyjechać w czwartek. Tak więc środa była dniem wolnym!
Postanowiłam wybrać się sama na starówkę w celu jej dokładnego sfotografowania.
Wyruszyłam wcześnie rano aby uniknąć długiego spaceru w pełnym słońcu, no i żeby złapać lepsze oświetlenie.
Zastanawiałam się tylko, co mam zrobić z aparatem. Wcześniej właściciel głosu z konsulatu, który zresztą na żywo był przesympatyczny, zapytał się, czy rodzice się nie boją, że jadę (po czym wręczył mi ulotkę "jedyne ryzyko to że będziesz chciał zostać";), bliźniaczki mnie ostrzegały, pani domu, i nawet jej córka. Byłam więc lekko poddenerwowana. Maria doradziła mi, żebym aparat schowała do innej torebki, tak, żeby nie było od razu widać co niosę, a na starówce nie powinno być już problemu.
Mieszkam w dzielnicy Manga, która graniczy z murallas. Po 20 minutach spaceru zobaczyłam wiec pierwszego policia de turismo i mogłam odetchnąć.
Przy pierwszej wizycie mogłam się do woli napawać widokami starówki, pomyślałam, więc teraz, już "na sucho", będę mogła popatrzeć przez obiektyw. Nic z tych rzeczy! Znowu dostałam się pod urok (dosłownie) starej części Cartageny, nie mogłam się napatrzeć, chciałam wszystko zobaczyć i wszystkiego spróbować! Zjadłam śniadanie na murallas, podziwiając widok na morze karaibskie, odwiedziłam Parque del Centenario, przeszłam wzdłuż mury obronne i chyba każdą uliczkę po kilka razy. Wypiłam też najlepszy sok pomarańczowy w moim życiu. Sprzedawca przy mnie wycisnął małe brunatno-zielone pomarańcze. Aż mi oczy łzami zaszły przy pierwszym łyku, smak nie do opisania! Chociaż oczy mogły mi łzawić od słońca, trudno powiedzieć ;) I tak zeszły mi 4 godziny. W szale robienia zdjęć nie zauważyłam, kiedy zaczęła mi się skóra przypalać. Łydki miały już kompletnie dosyć wystawiania na światło dzienne, musiałam więc w trybie natychmiastowym ewakuować się do domu.
Było jasne, że buraczkowa skóra potrzebuje mleczka po opalaniu, postanowiłam jednak nie ruszać się z domu dopóki słońce kompletnie nie zajdzie, choćbym miała cierpieć i konać z głodu. O zmierzchu, który tu następuje dość szybko, przeważnie ok.18, ruszyłam do centrum handlowego, naiwnie myśląc, że w supermarkecie będzie mi łatwiej zrobić zakupy niż w sklepiku. Nie mogąc znaleźć mleczka na półce, chcąc nie chcąc zapytałam ekspedientkę o "coś do chłodzenia włosów"... Jako filolog bardzo ubolewam nad moimi błędami, ale cel został osiągnięty - kupiłam olejek do opalania, aby dostać gratis żel "po".

W związku ze spaleniem się postanowiłam dawkować starówkę, żeby nikomu się nie stała krzywda, tak jak mi;)
Na początek - droga z Getsemani do la torre del reloj i Parque del Centenario.
Getsamani jest ponoć dzielnicą głównie studencką, dużo w niej knajpek, hosteli i dyskotek. Mieści się już w obrębie murów, jest dość urokliwa, ale do ścisłego centrum jej daleko.
Z kolei park po prostu mnie zachwycił. A to dlatego, że żyją w nim zwierzątka, które u nas być może można zobaczyć w zoo. Koniecznie chciałam zobaczyć leniwca na żywo, ale gdzieś się pochowały (po zapachu jednak wiem na pewno że tam są!). Może następnym razem jakiegoś upoluje obiektywem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
Marek
Marek - 2011-01-22 15:06
Z jakiegoś powodu zwie się leniwcem, spokojnie , jeszcze się ujawni. Powodzenia
 
Mirka
Mirka - 2011-01-22 18:30
Zuza super mamy rozrywkę ,czekamy na następne relacje.Mam nadzieję ,ze nie zabraknie Tobie czasu na pisanie.Jest u nas Irena i Nela które Cię b.pozdrawiają.
 
Bożena z Babcia
Bożena z Babcia - 2011-01-22 23:36
Podziwiamy Twoje zdolności ,czytamy z zainteresowaniem i czekamy na nowości.
 
Hime
Hime - 2011-01-23 14:53
Więcej, więcej!:) Twoje wpisy są świetne i są znakomitą odskocznią od sesji:P A poza tym, zaczynam już czuć ten kolumbijski klimat:D
Trzymaj się cieplutko(a jakże;> ), pij sok pomarańczowy i smaruj się mleczkiem!
Buziaki:*
 
Kremi
Kremi - 2011-01-24 19:01
Więcej!
Wszyscy chcemy WIĘCEJ !!
Powodzenia w szukaniu leniwców :*
 
mirka66
mirka66 - 2011-01-25 09:09
Az Ci zazdroszcze.
 
zuzkakom
zuzkakom - 2011-01-25 14:00
jest czego zazdrościć:) dlatego będzie więcej!
 
 
zuzkakom
Zuzanna Komuda
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 147 wpisów147 718 komentarzy718 1921 zdjęć1921 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróże
09.01.2011 - 20.01.2012