Geoblog.pl    zuzkakom    Podróże    Kolumbia Colombia Колумбия    ex el dorado
Zwiń mapę
2011
12
lut

ex el dorado

 
Kolumbia
Kolumbia, Cartagena
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10417 km
 
Za długo się swoim asystentem nie nacieszyłam. Już pierwszego dnia przenieśli go do Ternery, pozabierali nadwyżki godzinowe wolontariuszkom i przydzielili Byronowi. Ma chłopak wyjątkowego pecha. Nie dość, że aiesec zapomniał o nim, więc przyjechał 2 tygodnie po rozpoczęciu roku akademickiego, to do tego dostał trzy poziomy do uczenia i dojazdy do Ternery (a mieszka w tym samym domu co ja). Jakby tego było mało, zarówno mój jak i jego kontrakt kończą się miesiąc po zakończeniu roku akademickiego, a szefuncio twierdzi, że wtedy już roboty dla nas nie będzie... Tak więc z moim ex-asystentem jedziemy na tym samym wózku - mamy w perspektywie miesiąc w Kolumbii bez pracy, a tym samym zarobków, lub przebookowanie biletów ( w moim przypadku - czterech). Skoro tak optymistycznie rozpoczęłam, pociągnę temat dalej. Dzisiaj będzie o pesos.
Według przewodnika Lonely Planet, jak i różnych innych relacji, Kolumbia powinna być tania. Wielkie więc było moje zdziwienie przy pierwszych zakupach w supermarkecie. Na tą niespodziewaną drożyznę składa się kilka czynników: 1. ze względu na turystów Cartagena jest najdroższym miastem Kolumbii 2. trafiłam na szczyt sezonu 3.niezbyt korzystny kurs dolara.
W tym momencie 1 dolar kosztuje 1830 pesos, w 2009 roku kosztował 2500. Na złotówki daje to mało oszałamiające 1.61 za 1000 pesos (co ciekawe, przy płatności karta, gdzie złotówki przeliczają na euro, euro na dolary, a dolary na pesos, wychodzi trochę korzystniej). Same banknoty są raczej nieciekawe, niższe nominały mocno zniszczone, gdy wydają resztę na ulicy lub w autobusie - również wilgotne.
Kilka przykładów cen:
czynsz za norkę - 350.000 (ale to akurat bardzo dobra cena jak na tą dzielnicę)
sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy - 1000 (no na szczęście taniutki:)
bilety wstępu do muzeów - od 10.000
lunch na plaży - 20.000 (ale warto!)
opłata za przejazd busem miejskim - od 1200 do 2500
płatki kukurydziane - 10.000 za 500g
czekolada Milka - od 8000 do 12.000 (nad czym bardzo ubolewam)
małe piwo: w sklepie - 2000, w pubie - od 4000
drink w Cafe del Mar - 15.000
Jako iż minęły już cztery tygodnie, przesiąknęłam miejscową postawą i nie przejmuję się miesiącem wolnego. Ponarzekałam sobie z Byronem dla zasady, no bo jak tak można, że mamy umowę,a nie jest wiążąca itp. itd., ale generalnie myśl o dokładniejszym zwiedzeniu Kolumbii już się zagnieździła w mojej głowie i nawet czuje się tam dość komfortowo...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Saga
Saga - 2011-02-12 12:17
Który z nich to Bolivar?
 
zuzkakom
zuzkakom - 2011-02-13 23:46
Bolivara nie ma na banknotach! chyba wystarczy mu pomnik w każdej większej wiosce, co nie? ;)
 
Saga
Saga - 2011-02-14 11:15
Jestem rozczarowana. Bolivara nigdy dosyć!
 
gwiazda
gwiazda - 2011-02-14 11:46
... w sumie, jak na moje oko, to typowe objawy biednego kraju, który żyje sprzęgnięty z bogatymi krajami - czyli, usługi tanie, a towary drogie...cinszko, cinszko...
... do mokrych pieniędzy nie przyzwyczaiłaś się w Tunezji? ;)
 
 
zuzkakom
Zuzanna Komuda
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 147 wpisów147 718 komentarzy718 1921 zdjęć1921 10 plików multimedialnych10
 
Moje podróże
09.01.2011 - 20.01.2012